Pamiątki z gór

Witajcie!
Przed nami już ostatni tydzień spotkań. Dlatego w tym tygodniu skupimy się na podróżach i wakacjach.
Zadania na dziś:
1. Na początek karty pracy str. 36 i 37
2.Wybieramy się na wycieczkę– słuchanie opowiadania Ewy Stadtmüller „Jak dobrze nam zdobywać góry”

Ilustracja do opowiadania : https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/oia-aplus-ks/mobile/index.html#p=68

Rodzice uwielbiali górskie wyprawy. Kilka razy w roku pakowali plecaki i wyruszali na szlak.
– Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem – obiecywał dzieciom
tata.
– Ale kiedy to będzie? – niecierpliwił się Olek.
– Może już niedługo… – uśmiechnęła się mama. – Maj jest w tym roku taki piękny…
To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd.
– Chcecie zobaczyć, dokąd pójdziemy? – zapytał, rozkładając mapę. – Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjdziemy na grań.
– Na co? – nie zrozumiała Ada.
– Grań to inaczej grzbiet górski – wyjaśniła mama. – Zobaczycie, jak pięknie wyglądają
wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.
– Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia – upominał siostrę Olek.
Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch
godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.
– A daleko jeszcze do tych halek? – zapytała.
– Do hal? – roześmiała się mama. – Bliżej niż myślisz.
Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.
– Są!!! Są hale!! Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!
– Pan barankarz nazywa się baca – uśmiechnął się tato – a pomaga mu dwóch młodych
juhasów. Zobacz, są jeszcze tacy pasterze, co biegają na czterech łapach i szczekaniem zaganiają
owieczki do stada. Ten większy ma na imię Bacuś, a ten mniejszy – Gronik. Była jeszcze Dolina…
– Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować – uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki,
czyli drewnianej, okopconej jałowcowym dymem, chatki, gdzie nad
paleniskiem wędziły się żółte góralskie serki zrobione z owczego mleka.
– Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację – obiecał tata. Baca zapakował
serek, po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało
jak kefir.
– To żętyca. Zostaje po zrobieniu oscypków – wyjaśniła mama. – Jest bardzo zdrowa. W smaku
trochę przypomina maślankę.
– Żętyca… – powtórzył Olek, żeby lepiej zapamiętać.
– A wiecie, jak się nazywa to, czym się podpieram? – zapytał baca, mrużąc jedno oko.
– Laska? – próbowała zgadnąć Ada.
– Raczej… siekierka – poprawił ją Olek.
– Nie jest to siekiera i nie jest to laga. To, czym się podpieram, to moja ciupaga – zrymowało
się bacy, który, bardzo z siebie zadowolony, podkręcił wąsa i po chwili zastanowienia dokończył.
– To, co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie.
Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali.
To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju
krótkiej peleryny, a watra – ognisko.
– Mamuś, a dlaczego górale mówią… inaczej niż my? – zapytał Olek późnym popołudniem,
gdy dotarli już do schroniska.
– Mówią po swojemu, czyli gwarą – wyjaśniła mama. – Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem, strojem, zwyczajami…
– Sami się o tym przekonacie, kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby – włączył się do rozmowy
tato.
– A kiedy odwiedzimy? – zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną
wyprawę.

Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania i ilustracji:

Pytania:
− Co ciekawego zobaczyli Olek i Ada podczas pobytu w górach?
− Dlaczego baca mówił językiem niezrozumiałym dla Olka i Ady?

Rodzic kontynuuje rozmowę. Wskazuje na mapie Polski główne pasma górskie.

3. Pamiątki z gór.

Pokazujemy dzieciom charakterystyczne dla regionów górskich elementy,
np.: ciupagę, oscypek, kapelusz góralski z piórkiem, pluszową owieczka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.